Do tego przepisu potrzebujemy małży nowozelandzkich, które zamówisz klikając tu. Kawałka półtwardego sera jak hiszpański Manchego, albo włoski Grana Padano. Parmezan w tym przypadku może mieć zbyt intensywny smak, który kompletnie przykryje smak naszych małży. Potrzebujemy też pomidorków cherry albo dobrej jakości passaty pomidorowej.
No to pieczemy…
Najpierw czyścimy pozostałości na skorupach, po czym na połówkę muszli kładziemy pokrojone pomidorki, do tego odrobina soli, pieprzu i ścieramy na wszystko płatki sera. Skręcając nieco we włoską stronę – możemy w tym momencie dodać odrobinę gruboziarnistej bułki tartej uprażonej wcześniej np. z ziołami, czyli pangrattato. Po zapieczeniu będzie przyjemnie chrupała. Możemy też wcześniej oddzielić mięso od muszli, żeby później łatwiej je było jeść. Małże są wstępnie obgotowane, więc wstawiamy je do piekarnika nagrzanego na 180 st. C i zapiekamy. Będą gotowe, chwilę po tym jak ser się roztopi. Wyjmujemy ostrożnie, bo muszle przez pewien czas pozostaną ciepłe. Polewamy oliwą. Tak właśnie powstała ekspresowa i bardzo elegancka przystawka. Smacznego!